Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Brak zdjęć
będą
Na zjeździe z naszej klasy były tylko dwie osoby
Artykuł z Kuriera Południowego
2008-06-13
Będzie trzecie liceum? (Celestynów)
Andrzej Szymański

Liceum ogólnokształcące w Celestynowie założono 63 lata temu. Pierwsze, w którym zdało maturę blisko tysiąc uczniów, istniało od 1945 roku do 1969. Drugie zakończy działalność w tym roku (już jako gimnazjum i Technikum Elektryczne). Czy odrodzi się trzecie?
Wojciech Kucharski (matura w 1968) i Lucyna Rutkowska (matura 1964) byli organizatorami IV Zjazdu Absolwentów i Wychowanków celestynowskiego liceum. Poprzednie miały miejsca w latach: 1986, 1990 i 1994. Po długiej przerwie, 31 maja, spotkało się grono dawnych koleżanek i kolegów z ławy szkolnej w placówce im. Romualda Traugutta.
Jaka była ta szkoła?
Wojciech Kucharski: - Była wyjątkowa. Z kapitalną atmosferą, serdecznością, życzliwością pedagogów. To liceum przerastało poziomem nauczania ówczesne otwockie szkoły średnie. Ambicją rodziców było posłać dzieci do „Traugutta”. Inna sprawa, że myśmy wtedy tego tak bardzo nie doceniali. Dopiero po latach przychodzi refleksja i obiektywna ocena wieku dojrzałego.
A Lucyna Rutkowska dodaje: - Uczestniczyłam we wszystkich zjazdach. Zdałam tu maturę i po latach uczyłam młodzież fizyki. Z przyszłym mężem siedziałam w jednej ławce. On też, po latach pracy w wojsku zaczął, już na emeryturze, pracować tu jako nauczyciel. I tak nasze wspólne życie krąży wokół tego wspaniałego liceum.
W czasie II wojny, od 1940 roku, istniało w Celestynowie tajne gimnazjum. Jego organizatorem był Michał Rękas. Na komplety uczęszczało 150 osób z całej gminy. W 1946 roku liceum zagościło w dawnym pensjonacie „Krysia-Leśniczanka”. W 1962 roku dzięki wieloletnim staraniom dyrektor Stanisławy Saciłowskiej wybudowano nową szkołę. Ona tego momentu nie doczekała. W 1969 roku liceum zlikwidowano, a na jego miejsce powstało Technikum Elektryczne i Zasadnicza Szkoła Zawodowa.
Na II Zjeździe Absolwentów prof. Roman Horodyski zgłosił wniosek o reaktywację LO. Dzięki staraniom dyrektora Ryszarda Winiarskiego, prof. Krystyny Krolopp i absolwentów, liceum na nowo odrodziło się w 1994. Pięć lat temu zlikwidowano liceum pozostawiając gimnazjum i Technikum Elektryczne. Do dziś nie mogą się z tym pogodzić absolwenci i dawni nauczyciele. Na ten czwarty zlot przybyło mniej pedagogów niż przed 14 laty. Czas nie stoi w miejscu i wielu odeszło na zawsze. W Celestynowie pojawili się: Halina Różacka - polonistka, Barbara Zakrzewska - ucząca języka francuskiego, Bogdan Kasiński - fizyk, Lidia Sujczyńska - romanistka, Joanna Adamcewicz - nauczycielka fizyki i córka Stanisławy Saciłowskiej (dyrektor 1949-1961) - Hanna Saciłowska.
Bawili się do „białego rana”
Do dawnej „budy” przybyło 130 dojrzałych ludzi (nawet z Australii, USA, Anglii i Francji). Dwa razy więcej niż na poprzednim spotkaniu. Rzucili się w objęcia na korytarzach, podpisali na liście uczestników, odebrali pięknie udokumentowany biuletyn pt. „ 60 lat szkolnictwa średniego w Celestynowie”, po czym udali się do miejscowej parafii na mszę. Część oficjalna odbyła się w sali gimnastycznej. Na niebieskiej tablicy bielił się napis - „Szkoło, szkoło, gdy cię wspominam, oczy mam pełne łez” - Julian Tuwim.
Z władz lokalnych pojawił się tylko zastępca wójta. I jemu też wręczono „List otwarty”, który został również skierowany do starosty powiatu otwockiego i mazowieckiego kuratora oświaty. Uczestnicy spotkania z wielkim smutkiem i zaniepokojeniem przyjęli wiadomość, że od września tego roku likwiduje się szkołę średnią w Celestynowie. Władzom gminy przedstawiono koncepcję nowej placówki. Byłoby to „Centrum Egzaminacyjno-Szkoleniowe Europejskiego Certyfikatu Umiejętności Komputerowych ECDL i Nauki Zawodu” dla mieszkańców powiatu otwockiego oraz utworzenie na bazie reaktywowanego LO „Centrum Edukacji”. Centrum kształciłoby specjalistów poszukiwanych na lokalnym rynku pracy.
Uczestnicy poparli ten dokument i wybrali czterech członków „Stowarzyszenia Społecznego Celestynów”, które będzie wojowało o zachowanie szkolnictwa ponad gimnazjalnego w gminie.
Po tych wyczerpujących obradach, należało coś przekąsić, co też, w miejscowej remizie, uczynili wszyscy bez wyjątku. Rozmowy kontynuowano przy ognisku, a następnie do bladego świtu trwała zabawa. Królowała muzyka z lat 60. i 70., no bo jaka inna mogłaby wchodzić w rachubę.
Ponieważ dla wszystkich w tym wieku czas staje się coraz krótszy, następny zjazd zaplanowano w 2010 roku. Jedna ze wzruszonych pań powiedziała publicznie: - Magia tego miejsca, tej wspaniałej szkoły i profesorów, powodują, że coś nas tu przyciąga i chętnie uczestniczymy w kolejnych zjazdach.
Co pisała Linia Otwocka
Zjazd z przesłaniem
Dla przeszło 140 absolwentów Liceum Ogólnokształcącego im. Traugutta w Celestynowie rozbrzmiał ponownie dzwonek 31 maja tego roku. Do swojej szkoły zjechali z całego świata, by po 40 i więcej latach powspominać, a przede wszystkim wypracować apel do władz gminy, by nie likwidowały szkoły średniej, która w 2004 roku obchodziła uroczyście 60-lecie powstania.
 |
|
Już nie kolejką elektryczną a samochodami przyjechali do swojej szkoły dawni uczniowie. - Spójrz jak urosły świerki, które przed szkołą sadziliśmy. No i brama nowa, okna plastikowe - komentowali, przyprószeni siwizną byli uczniowie, oglądając budynek i otoczenie. Lucyna Rutkowska szła do szkoły z nieukrywaną tremą. Mimo, że ukończyła tę szkołę w 1964 roku i wiele lat w niej uczyła fizyki, dziś denerwowała się, jak przed egzaminem. Przez ostatnie pięć miesięcy, jako szefowa komitetu organizacyjnego IV Zjazdu Absolwentów, wraz z Andrzejem Pryciakiem, Wojtkiem Kucharskim, Wojtkiem Kielerem, Markiem Jarzębskim i wieloma innymi, szykowała spotkanie. Najpierw zmagano się z odtworzeniem list poszczególnych klas i roczników. Później, wykonując wiele telefonów, zbierano zdjęcia, wycinki prasowe, dokumenty, a nawet świadectwa. Tak powstał biuletyn w wersji pisanej i elektronicznej, a w nim filmy z poprzednich III zjazdów. Dzięki filmom można było przypomnieć sobie głos profesor Krystyny Krolopp, prof. Haliny Piotrkowicz i dyrektora Teodora Łosia. - Pomysł koleżeńskiego spotkania po latach pojawił się po pogrzebie naszego kolegi Leszka Piaseckiego, z którym łączyły nas wspomnienia ze szkoły i z poprzednich zjazdów - mówi Lucyna Rutkowska. - To jego koleżanki i koledzy, między innymi Teresa Gruszecka, Wanda Księżycka, Wojtek Kucharski, Wojtek Kieler ("Matura 1968") rzucili hasło uczczenia 40-tej rocznicy uzyskania świadectwa dojrzałości. Miało to być początkowo spotkanie klasowe, ale udało mi się ich przekonać, by spotkanie rozszerzyć i zorganizować zjazd wszystkich absolwentów LO im. Traugutta. Zgodzili się ochoczo, więc zabraliśmy się do roboty. Dziś denerwuję się, czy wszystko będzie tak, jak sobie zaplanowaliśmy - mówi na odchodne Lucyna i po schodkach wbiega do budynku szkoły, gdzie członkowie komitetu skrupulatnie rejestrują każdą przybyłą osobę, wręczają pamiątkowe materiały i plakietki z nazwiskiem i rokiem zdania matury. Bez nich często nie sposób było się rozpoznać. Cóż, czas zrobił swoje i z młodych, pełnych wigoru i zwariowanych pomysłów uczniów, dziś pojawili się w szkole starsi ludzie, niejednokrotnie będący już na emeryturze. Atmosfera jednak szkoły sprawiała, że każdy nagle odmłodniał i ochoczy był, jak kiedyś, do zabawy i strojenia żartów. Śmiechu zatem było co nie miara, a wspominanie profesorów powodowało, że psikusy im robione na lekcjach stawały, jako żywe przed oczami.
Po rejestracji udaliśmy się wszyscy do kościoła, by uczestniczyć w mszy celebrowanej przez księdza Zbigniewa Wieczorkowskiego, kolegę z ławy szkolnej, znanego kiedyś w Karczewie, gdzie mieszkał z rodziną, że codziennie biegał za piłką. Dziś jest proboszczem w Wesołej, ale jak jest stosowna chwila, też kopie piłkę z dzieciakami. W kazaniu ks. Zbyszek przypomniał profesorów, kolegów i ubolewał, że od września tego roku nie będzie już w Celestynowie szkoły średniej, która przez 64 lata wyedukowała wspaniałych dziś ludzi. Profesorów, inżynierów, wysokiej klasy specjalistów, dziennikarzy, nauczycieli, lekarzy, dyrektorów dużych firm…Po mszy byli uczniowie udali się na cmentarz, by złożyć wiązanki kwiatów na grobach swoich profesorów. Pochylili się nad grobem dr Michała Rękasa, twórcy szkolnictwa średniego w Celestynowie, nad grobem profesora chemii Romana Horodyskiego i matematyka Zygmunta Fijałkowskiego.
W sali gimnastycznej aktualna dyrektorka Zespołu Szkół Dorota Stańczak symbolicznie przekazała klucze od szkoły organizatorom zjazdu, życząc wspaniałych wspomnień i dobrej zabawy. Kwiatami uhonorowano profesorów, którzy na uroczystość przybyli: Barbarę Zakrzewską, Halinę Różacką, Lidię Sujczyńską, Joannę Górską i Bogdana Kusińskiego. Miłą niespodziankę starszym kolegom sprawili gimnazjaliści dając ciekawy występ, a obecna na spotkaniu wicewójt gminy Olga Osiak-Targowska obiecała, że po generalnym remoncie budynku szkoły, szkolnictwo średnie będzie reaktywowane. Deklarację przyjęto owacyjnie, ale na wszelki wypadek wręczono pani wicewójt petycję, podpisaną przez wszystkich uczestników zjazdu, w której domagano się przywrócenia liceum. Powołano nawet specjalny komitet, który ma tego dopilnować.
Po okolicznościowych przemówieniach i prezentacji multimedialnej, podczas której przypomniano historię szkolnictwa średniego w Celestynowie, wszyscy przeszli ulicą Św. Kazimierza do remizy, gdzie czekał obiad i przekąski. Był czas na wymianę adresów, pogaduszki, a nawet wspólne śpiewanie. Rej wodziła Ewa Lutek, wieloletnia nauczycielka wychowania fizycznego w jednej z warszawskich szkół i Andrzej Pryciak, w którym kiedyś (może i teraz) podkochiwały się nasze koleżanki.
Wieczorem było ognisko i w szkole bal do białego rana.
Andrzej Kamiński
Mam nadzieję, że będziesz na następnym zjeździe
|
|
|
|
|
|
|
|
dziś jesteś 1 odwiedzającytutaj! |
|
|
|
|
|
|
|